Przesadzanie miniaturowych storczyków

Miniaturki, po które sięgamy coraz częściej, mogą przysporzyć nam wiele problemów. Dość często stałam przed, zwiędniętym i pomarszczonym storczykiem, który zrzucił nie tylko kwiaty ale i pąki. Myślałam wtedy co robię nie tak ? Przecież podlewam, nawożę a on marnieje.

Po kolejnej reanimacji miniaturki jestem mądrzejsza. Wiem już, że miniaturka miniaturce nie równe. Większość storczyków, które uważamy za miniaturowe są zwykłymi młodymi storczykami, posadzonymi w niewielkich doniczkach z ubogim podłożem. Z tego właśnie powodu młode orchidea marnieją. Dlatego ważne jest kontrolowanie wilgotności podłoża. Przy kolejnej próbie ratowania miniaturki podłoże sprawdzam co 2 góra 3 dni, taka profilaktyka pomaga mi uniknąć nadmiernego przesuszenia, które było głównym błędem uprawy miniaturowego storczyka.

Swoje miniaturki podlewam co 2 góra 3 dni.

Ważnym elementem uprawy miniaturowych storczyków, jest przesadzanie. Zauważyłam, że miniaturowe storczyki, przesadzone do większej doniczki po każdym przekwitnięciu lepiej rosną, są silniejsze i zdecydowanie w lepszej kondycji. Dlaczego tak robię? Taki zabieg daje mi większą kontrolę nad podłożem,  które  szybko się zbija i nie zapewnia korzeniom odpowiedniej cyrkulacji powietrza.  Z tego właśnie powodu moje małe storczyki często usychają, gubią pąki i kwiaty. Dlatego nową miniaturkę po pierwszym przekwitnięciu przesadziłam do nieco większej doniczki, której średnica wynosiła 9 cm. W kolejnym roku przesadzę do 11 cm

Już teraz zauważyłam wielką różnicę w kondycji storczyka. Pięknie rośnie, korzenie jak i liście są w doskonałej formie. Myślę, że było to doskonałym posunięciem.

Imię (wymagane)

Adres email (wymagane)

Newsletter

  


Kamila
About Kamila 269 Articles
Moja przygoda rozpoczęła się kilka lat temu. Jeden niepozorny storczyk wywrócił moje parapety do góry nogami. Zanim dobrze się poznaliśmy, prowadziliśmy nieustanną walkę o przetrwanie. Po wielu miesiącach moje orchidee odetchnęły z ulgą. Tak, tyle trwało zanim się dobrze poznaliśmy. Swoje spostrzeżenia, notatki, uwagi zawarłam na stronach tego bloga, który stał się moją storczykową instrukcją obsługi.