Reanimacja storczyka

Reanimacja storczyka, zawsze jest wyzwaniem. Tak było i tym razem. Efekty są, po pół roku mój storczyk odbił.  Jestem ciekawa, jak sytuacja się rozwinie.

Pół roku temu kupiłam storczyka, który kwitł jednym kwiatem, jednak miał wyrwane środkowe liście. Zrobiłam to oczywiście świadomie, domyślałam się, że stożek wzrostu może być uszkodzony. Jednak się nie poddałam, przycięłam korzenie, przesadziłam, nawoziłam i udało się. Wczoraj zauważyłam, że mój reanimowany storczyk, wypuścił nową, taki mi się wydaję bulwę w innym miejscu. Jeżeli mi się udało, będę z siebie bardzo dumna, gdyż podczas przesadzania, korzenie był w kiepskiej formie.

2

Imię (wymagane)

Adres email (wymagane)

Newsletter

  


Kamila
About Kamila 269 Articles
Moja przygoda rozpoczęła się kilka lat temu. Jeden niepozorny storczyk wywrócił moje parapety do góry nogami. Zanim dobrze się poznaliśmy, prowadziliśmy nieustanną walkę o przetrwanie. Po wielu miesiącach moje orchidee odetchnęły z ulgą. Tak, tyle trwało zanim się dobrze poznaliśmy. Swoje spostrzeżenia, notatki, uwagi zawarłam na stronach tego bloga, który stał się moją storczykową instrukcją obsługi.